Spór Polski z KE. "Der Spiegel": Von der Leyen nie chce prowokować Warszawy

Dodano:
Mateusz Morawiecki i Ursula von der Leyen w Brukseli Źródło: PAP/EPA / STEPHANIE LECOCQ
Komentator niemieckiego dziennika zauważa, że zwłoka Komisji Europejskiej w zastosowaniu mechanizmu warunkowości ma swoje uzasadnienie.

Nie milkną echa środowego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym oddalono skargę Polski i Węgier na rozporządzenie Komisji Europejskiej wprowadzające zasadę "pieniądze za praworządność". W praktyce będzie to oznaczało, że KE uzyska sposobność do zwiększenia presji na Warszawę i Budapeszt w kwestii zmian w prawie krajowym obu państw. W przypadku Polski może chodzić o reformę wymiaru sprawiedliwości. Sama przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w wydanym oświadczeniu po wyroku TSUE nie kryła, że Komisja zamierza skorzystać z takiej możliwości.

Tymczasem autor komentarza w internetowym wydaniu "Der Spiegla" zastanawia się, dlaczego szefowa KE wstrzymuje się z zastosowaniem mechanizmu warunkowości wobec Polski i Węgier.

"Dobra wiadomość dla UE"

Ralf Neukirch ocenił, że orzeczenie TSUE oddalające skargę Polski i Węgier to "dobra wiadomość dla UE". Dziennikarz stwierdza, że Ursula von der Leyen wciąż zwleka z zastosowaniem zasady "pieniądze za praworządność".

"Szefowa KE nie potrafiła wyjaśnić, co należy jeszcze zbadać, chociaż zarządzenie (o praworządności) zostało całościowo uznane za zgodne z prawem. Tak samo nie odpowiedziała na pytanie, po co potrzebne są nowe dyrektywy” – podkreśla Neukirch w komentarzu do wydanego przez von der Leyen oświadczenia po środowym wyroku TSUE.

Powściągliwość szefowej KE budzi złość członków Parlamentu Europejskiego, którzy domagają się ukarania Polski i Węgier.

– Ostatnia wymówka straciła rację bytu – cytuje „Der Spiegel” europosła Zielonych Daniela Freunda. – Pani von der Leyen musi teraz szybko działać – napomniał ją europoseł. Dziennik przypomniał też słowa wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley, która domaga się od Komisji Europejskiej szybkiego wdrożenia mechanizmu warunkowości.

Trudna sytuacja von der Leyen

Autor komentarza stwierdza, że wyrok TSUE przyszedł w trudnym czasie dla szefowej KE. Unia Europejska zabiega o wspólne stanowisko wobec Rosji, która grozi rozpętaniem konfliktu w Europie. Uruchomienie mechanizmu warunkowości mogłoby nadwątlić zbudowaną z trudem europejską jedność w sprawie polityki Moskwy.

"Czy rozsądne jest wdrażanie właśnie teraz postępowania przeciwko Polakom, gdy równocześnie zapewnia się ich, że partnerzy całkowicie ich popierają?” – pyta autor.

Drugą kwestią są zbliżające się wybory parlamentarne na Węgrzech.

"Można spierać się o to, czy postępowanie wdrożone przez UE pomoże czy raczej zaszkodzi Orbanowi. Zasada przyjęta przez Komisję, że nie należy dostarczać mu amunicji do kampanii wyborczej, jest jak najbardziej uprawniona” – czytamy w "Spieglu”.

Neukirch zauważa, że w obecnej sytuacji odłożenie w czasie mechanizmu "pieniądze za praworządność" jest rozsądne, bowiem "poprzez zbytni pośpiech lub niewłaściwą retorykę nie dać rządom w Warszawie i Budapeszcie argumentów do tezy, że prozachodnia UE chce narzucić wschodnim Europejczykom swoje wartości". Twarde stanowisko KE mogłoby zaszkodzić całej Unii. Polscy i węgierscy politycy odgrażają się bowiem, że zastosują weto wobec ważnych dla Brukseli projektów.

"Problemu rosnącego w siłę autorytaryzmu i tak nie da się rozwiązać tylko za pomocą mechanizmu praworządności. Muszą to zrobić obywatele tych krajów“ – pisze w konkluzji Neukirch w internetowym wydaniu "Spiegla”.

Źródło: Deutsche Welle / Der Spiegel
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...